Nie jest to rzecz nowa i na pewno też się z tym spotkaliście nie raz. Motywacja, która daje taką czystą siłę, która pozwala góry przenosić - poczucie spełnienia.
Filmy, które trzeba zobaczyć, bo dają kopa, zmieniają myślenie i po których chce się wszystko. Zastanawiasz się, co obejrzeć wieczorem? Te pozytywne filmy na pewno Ci podejdą i znajdziesz coś dla siebie
Zazwyczaj dodając zdjęcia na blog poddaje je lekkiej obróbce. Dziś otrzymujecie je prosto z mojego aparatu. Jeszcze świeżutkie, niczym jedzenie z tajskiego targu.
Słuchajcie, ja już ruszyłem do Tajlandii, a dokładnie jestem na lotnisku w Doha w Katarze. Cała podróż będzie trwała do 21 marca, na pewno będe coś pisał i wrzucał, dlatego zapraszam was do zapoznania się z rozkładem jazdy na blogu.
2,5 miesiąca – tyle nie biegałem. Maraton poznański dał mi tak mocno w kość, że musiałem odpocząć. To była pierwsza tak długa przerwa, odkąd zacząłem biegać. Szczerze? Nie wiem, jak ja dałem radę tak długo żyć bez wybiegów.
Kilka dni temu, ktoś w komentarzach napisał, że na blogu nie ma relacji Z Czarnobyla. Faktycznie, pozycja w liście marzeń wykreślona, a na blogu zero wspomnień. Hańba, tym bardziej, że to mój pierwszy cel, które zrealizowałem. Nadrabiam więc dziś fotograficzną relacją z pobytu w zonie. Byłem tam w 2008 r.
Studia to niesamowity okres. Czas świetnej zabawy, często pierwszych obowiązków i samodzielności. Większość osób wykorzystuje ten czas, żeby sobie przebimbać pięć lat, a później narzekać na rynek pracy, politykę i cały świat.
Dawno, dawno temu napisałem wpis na temat nawyków. Z tymi nawykami jest tak, że gdzieś tam czasem się poluzuje śrubkę i po pewnym czasie zanikają. Tak było też u mnie – w grudniu mocno odpuściłem z wieloma sprawami i rozregulowałem się całkowicie.
W ostatniej fotograficznej serii napisałem, że Stambuł to jedno z najciekawszych miast odwiedziłem. Całkowicie nie byłem nakręcony na nie, ale nie żałuje, że kupiłem bilety lotnicze tak, żeby dało się te kilka dni poświęcić na zwiedzanie.