Życie bez smartfona

Od trzech miesięcy nie mam smartfona. Wróciłem do starego Sony Ericssona z tradycyjną klawiaturą i małym wyświetlaczem. Trochę z konieczności, trochę z wyboru.

Śmierć smartfona

Wcześniej miałem iPhone’a 5, którego pokochałem. Po przejściach z innymi telefonami nagle trafiłem na sprzęt, który działa! Nie wiesza się o 7 rano, gdy zacznie dzwonić budzik ani w trakcie odbierania połączenia itp. Niestety w styczniu iPhone przestał działać. Na pewniaka poszedłem do salonu Play, no bo w końcu „24 miesiące gwarancji”. Gówno prawda, bo w umowie jest haczyk. Okazuje się, że jeżeli telefon na firmę, to gwarancja na 12 miesięcy. Ot, takie przywileje dla przedsiębiorców.

Do tej pory nie zauważałem, jak często korzystam z telefonu. Przez pierwsze tygodnie używania Sony Ericssona wiele razy łapałem się na tym, że chciałem skorzystać ze smartfona i zastanawiałem się, jak to możliwe, że kiedyś żyłem bez niego.

Później odwiedziłem 3 specjalistów, badali, oglądali i werdykt był smutny. Pogrzeb. Telefonu naprawić się nie da.

Pożyczyłem tymczasowo od znajomego Nokię z Windows Phonem, ale jakieś to takie nijakie. Ten flat design jakoś mnie nie przekonał, wręcz uważam, że w Microsofcie poskąpili grafikom. Po prostu nie mogłem się w tym telefonie odnaleźć. Wyciągnąłem więc z szuflady starego Sony Ericssona. Włożyłem kartę, odpaliłem. I tak używam go już kilka miesięcy.

Jak wygląda życie bez smartfona?

Do tej pory nie zauważałem, jak często korzystam z telefonu. Przez pierwsze tygodnie używania Sony Ericssona wiele razy łapałem się na tym, że chciałem skorzystać ze smartfona i zastanawiałem się, jak to możliwe, że kiedyś żyłem bez niego. Nawet nie wiem, w którym momencie mój telefon przestał być tylko telefonem, ale zaczął być machiną do robienia wielu innych rzeczy. Doszedłem do kilku ciekawych wniosków:

  •  Era – Gdy włożyłem kartę i odpaliłem telefon, wyświetliło mi się logo Ery. Eh, stare czasy – pomyślałem. Uśmiechnąłem się sam do siebie, gdy bez problemu pierwszy raz odblokowałem klawiaturę. Zrobiłem to całkowicie intuicyjnie. To jak jazda na rowerze.
  • Bateria – Czas ładowania: 30 min. Trzymanie baterii: 5 dni. Jakie to jest piękne. I ten telefon działa! Bez względu na to, czy „położę” go mocniej na stół, czy wrzucę do plecaka i przygniotę książkami. On po prostu działa.

stary_ale_kochany

  •  Pisanie smsów – Pamiętacie jeszcze, że kiedyś trzeba było nacisnąć trzy razy klawisz numer 2, żeby napisać literkę C? Na początku pisanie wiadomości było męczarnią. Teraz już jest lepiej, ale poziomu z młodości, gdy pisałem smsy bez patrzenia na klawiaturę (a nawet bez wyciągania telefonu z kieszeni) chyba już nie osiągnę : )
  • Poruszanie się po mieście – W pierwszych dniach bez smartfona największą trudnością było poruszanie się po mieście. Możliwość szybkiego sprawdzenie połączeń, przesiadek to cudowna sprawa, której nie doceniałem. Teraz uczę się cierpliwości i czekam grzecznie na autobus czy tramwaj, chłonąc otoczenie.
  •  Ucierpiał mój Instagram – Po po prostu nie mam jak go prowadzić. To chyba największy minus prostego telefonu. Bardzo polubiłem tę aplikację, bo dzięki niej mogłem pokazywać Wam wiele interesujących rzeczy. To także mój pamiętnik, w którym zapisywałem fotograficznie ciekawe chwile z mojego życia. Nie będę ukrywał – brakuje mi tego i bardzo często łapię się na tym, że chciałbym zrobić zdjęcie, ale „nie mam czym”.
  •  Zacząłem czytać więcej książek. Zamiast scrollować fejsa i sunąć paluchem po wyświetlaczu, pilnuję, żeby zabrać z domu jakąś książkę. Dzięki temu w ostatnim czasie przeczytałem kilka dobrych pozycji.

Pomału będę się rozglądał za nowym smartfonem, bo jednak jest to duża wygoda, ale taka podróż do dawnych lat i zabawa starym urządzeniem to super sprawa. Przypomniałem sobie mój pierwszy telefon, tapety na pulpit, dzwonki polifoniczne. Cholera, jak nasze życie się zmieniło przez ostatnie kilka lat.

Polecam Wam zrobić taki eksperyment i przez jakiś czas nie korzystać z dodatkowych funkcji, które daje smartfon. Albo chociaż usunąć aplikację Facebooka, żeby zauważyć, że obok też jest życie.

https://zyciejestpiekne.eu/wp-content/uploads/michalmaj-03.jpg

Dzięki za przeczytanie wpisu. Będę wdzięczny, jeżeli udostępnisz do innym w social media lub napiszesz poniżej w komentarzach, co o tym myślisz. Twoje zaagnażowanie naprawdę dużo dla mnie znaczy.

Michał Maj podpis

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW