Dlaczego podczas podróży korzystam z Airbnb?

Z serwisów typu Airbnb pierwszy raz korzystałem już kilka lat temu. Taka forma noclegów w podróży bardzo mi odpowiada. Dzisiaj o tym, jak mieszkać tanio i ciekawie w różnych zakątkach świata.
Słowo wstępu dla osób, które nie do końca wiedzą, czym jest Airbnb. Jest to serwis internetowy, przez który możesz wynająć pokój / mieszkanie w przeróżnych miejscach globu.
Na konkretnym przykładzie: Jadąc do Barcelony w marcu, znalazłem pokój w samym centrum miasta (5 min. od La Rabli). Mieszkaliśmy u sympatycznej hiszpańskiej rodziny, mieliśmy swój klucz i pełną wolność. Podobnie rzecz się miała na Majorce i powiem szczerze, że jeżeli podróże po europejskich miastach, to tylko z Airbnb. Jeżeli zarejestrujesz się i wynajmiesz pierwsze lokum, to ja zyskuję tyle samo na przyszłe podróże.
-
Ceny
W czasie wyjazdu największe koszty, jakie ponosimy, związane są z transportem i noclegami. Jeżeli ogarniemy tani dojazd (np. autostopem albo znajdziemy tani lot), to zostaje już tylko kwestia noclegu. Przerabiałem różne warianty: od hosteli, po spanie w parku na dzikusa.
Po latach doświadczeń stwierdzam, że warto wydać kilkadziesiąt złotych na to, żeby mieć swoją bazę. Miejsce, w którym można bezpiecznie zostawić plecak, do którego można wrócić po intensywnym zwiedzaniu i spokojnie odespać męczący dzień.
Jak wyglądają ceny w Airbnb? Zależy, czego wymagasz. Ja zawsze szukam czegoś prostego, ale za to w ścisłym centrum miasta. Nie mam wielkich wymagań. We wspomnianej już Barcelonie za pokój 2-osobowy płaciliśmy ok. 120 zł za dobę, wychodziło więc 60 zł na głowę. Myślę, że w tej cenie ciężko byłoby znaleźć miejsce w hostelu. Tutaj mieliśmy swój własny pokój, a więc prywatność, która dla podróżującej pary jest istotna.
-
Różnorodność
W tego typu serwisach jest masa ogłoszeń. Możesz spać w zwykłym studenckim mieszkaniu, ale możesz też wynająć apartament, a nawet domek na drzewie. Przeglądanie ogłoszeń to prawdziwa frajda, a bogata oferta pozwala spełniać swoje ciche marzenia : )
Np. będąc w Tajlandii postanowiłem na ostatnie 3 noce wynająć mieszkanko z pięknym widokiem (korzystałem wtedy z serwisu podobnego do Airbnb). W efekcie czego zamieszkaliśmy na 22 piętrze, w lokalu, z którego roztaczał się widok na cały Bangkok.
-
Szukanie po lokalizacji
Zajebista funkcja. Gdy szukam noclegu w danym mieście, zależy mi, żeby lokum znajdowało się w centrum, a nie na drugim końcu świata. Nie znam miasta, nie znam ulic i czasem ciężko ogarnąć, gdzie dany hotel / hostel się znajduje. W przypadku Airbnb każde miejsce zaznaczone jest na mapie. To naprawdę wiele ułatwia.
-
Mieszkasz z ludźmi
Dla jednych to będzie wada, dla mnie zaleta. Wszystkie hotele są takie same. Wynajmując mieszkanie / pokój przez Airbnb masz zapewniony nocleg w normalnym domu mieszkańców danego miasta. W Barcelonie trafiliśmy do sympatycznej rodzinki. To ciekawe doświadczenie, bo można zobaczyć, jak mieszkają ludzie w danym kraju. Przy tym nasza rodzinka nie była nachalna, mieliśmy swój klucz, dostęp do kuchni i zupełną wolność. Podobnie było na Majorce.
Oczywiście, jeżeli zależy Ci na pełnej prywatności, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wynająć całe mieszkanie.
-
Budowanie zaufania
Uważam, że takie rozwiązania jak np. współdzielenie mieszkania czy wspólne przejazdy samochodem, to bardzo dobra rzecz dla społeczeństwa. Jeszcze kilka lat temu nikt nie pomyślałby, że można „mieszkać u ludzi z Internetu” albo „jechać samochodem z kimś, kogo znasz tylko przez Internet”. Dziś zaczyna to być normą i bardzo mi się to podoba. Myślę, że takie rozwiązania budują społeczne zaufanie, a to jest nam bardzo potrzebne.
-
Program partnerski Airbnb
I jeszcze jedna rzecz, którą kupiło mnie Airbnb – pierwsze 95 zł do wykorzystania. Włączyło mi się typowo polskie myślenie, że to prawie stówa, a stówa zmarnować się nie może. Co prawda, żeby skorzystać z tego, trzeba zrobić rezerwację na ponad 300 zł, ale w przypadku weekendowego wyjazdu do dużego miasta w Europie i tak tyle trzeba wyłożyć na nocleg. A fajnie zobaczyć, jak nagle cena z 300 zł spada do prawie 200 zł.
Jeżeli jeszcze nie macie konta na Airbnb, a chcielibyście spróbować, to napisz do mnie. Podeślę Ci 95 zł na start : )
Reasumując – podróżując po Azji, śpię zazwyczaj w jakichś hotelach i innych norach. Dla klimatu. Jednak robiąc sobie wycieczki po większych miastach Europy, już nie wyobrażam sobie nie korzystać z Airbnb. Bo wygodnie i przyjemnie.


KOMENTARZE CZYTELNIKÓW