Jak się pakować i niczego nie zapomnieć?
Planujesz wyjazd. Dzień przed przygotowujesz wszystko, pakujesz walizę, wychodzisz z domu i… już czujesz, że czegoś zapomniałeś.
O problemie tym pisał ostatnio Stay Fly i tak pomyślałem, że podzielę się z wami moim sposobem na niezapominanie rzeczy. Metoda genialna w swej prostocie, a skuteczna, bo odkąd ją stosuje, bardzo rzadko o czymś zapominam – bez względu na to czy jest to wyjazd do domu do Ostrowca, czy wyjazd autostopem do Chorwacji.
1. 3 dni przed wyjazdem biorę sobie kartkę a4, kładę w orientacji poziomej i robię 4-5 kolumienek. W moim przypadku są to:
– elektronika,
– ciuchy,
– kosmetyki,
– inne.
2. Następnie w każdej kolumience wypisuję wszystkie rzeczy z danej dziedziny, rozbijając to na części pierwsze, czyli np. w elektronice będziemy mieli aparat, obiektyw, karty pamięci, baterie, ładowarka, kindle, kabel do kindle’a, laptop, ładowarka do laptopa, ładowarka do telefonu itp.
3. Wypisuję, co tylko przychodzi mi do głowy i zostawiam tę kartkę w widocznym miejscu, gdzie najwięcej przebywam (biurko). Gdy tylko w ciągu dnia przypomnę sobie o czymś jeszcze – zapisuję.
4. W dniu wyjazdu lecę po kolei po liście i układam daną rzecz na łóżku. Gdy wszystko już tam wyląduje, biorę listę i…
5. … wkładam rzeczy do plecaka, wykreślając je z niej. Zazwyczaj zostaje kilka elementów, które pakuję dopiero na chwilę przed wyjazdem (np. szczoteczka do zębów), więc przed samym wyjściem z domu sprawdzam raz jeszcze listę i uzupełniam plecak o brakujące elementy.
Tyle. Prosta metoda, wymyślona kilka lat temu i stosowana w praktyce. Na początku była zwykła lista, bez kategorii, ale zawsze coś mi umykało. Teraz bardzo rzadko zapominam czegoś zabrać.
A Wy? Jakie macie sposoby na pakowanie?
KOMENTARZE CZYTELNIKÓW