Raport z życia #2 – Byłem w Muzeum Iluzji!

Luty za nami. Z lekkim opóźnieniem publikuje podsumowanie ubiegłego miesiąca.  Tym razem było bezwyjazdowo, ale za to ciekawie pod kątem sportowym.

 

Dla osób, które są tutaj pierwszy raz krótki wstęp: Raport z życia to seria wpisów z podsumowaniem miesiąca. Zbieram w nim ciekawe i przyjemne rzeczy, które wydarzyły się w minionym miesiącu. Czasem są to rzeczy wielkie (np. dalekie podróże), a czasem małe drobnostki. Na co dzień nie zauważamy, ile ciekawych rzeczy w naszym życiu się dzieję. Takie zatrzymanie się i zrobienie podsumowania pomaga mi spojrzeć na moje życie szerzej i docenić TO CO MAM.

Dodatkowo, recenzuje przeczytane książki czy obejrzane filmy.

Czym żyłem w lutym?

Sport. To jest temat numer jeden u mnie, który od około połowy grudnia pochłonął mnie całkowicie. Tak jak pisałem w poprzednim wpisie – brak ruchu w roku 2019 sprawił, że byłem mocno zapuszczony. Postanowiłem coś w tym zmienić i już 2 miesiące naprawdę sporo trenuje. Takiej regularności nie miałem chyba nigdy :) Jest basen, jest rower, jest bieganie. Jest dobrze. Czuje się świetnie. Daje mi to dużo satysfakcji.

Poczyniłem też dwie rzeczy w tym temacie:

  • Zapisałem się na triatlon. 18 maja biegnę w swoim pierwszym triatlonie, na dystansie 1/8 ironmana.
  • Zapisałem się na krakowski półmaraton. Traktuje go treningowo, ale oczywiście 22 marca będę chciał pobiec na 100% (o ile go nie odwołają przez koronawirus). Lubię ten dystans, choć biegłem tylko raz do tej pory.

Poniżej screen z wykazem moich treningów w lutym:

Slajdowisko o Kazbeku. Byłem na slajdowisku na temat błędów, które najczęściej popełnia się wchodząc na Kazbek. Rok temu, będąc w Gruzji zobaczyłem tę górę i bardzo wbiła mi się w głowę. Jest naprawdę piękna. Marzy mi się, żeby kiedyś tam wejść, więc uzupełniłem sobie trochę wiedzy teoretycznej.

Muzeum iluzji. Odwiedziłem krakowskie muzeum iluzji. Miejsce, które pobudza szare komórki :) Naprawdę, niektóre z prezentowanych eksponatów potrafią namieszać w mózgu. Świetnie się tam bawiliśmy.

Co obejrzałem?

Przejdźmy do obejrzanych filmów:

Rocketman – Film biograficzny o Eltonie Johnie. Jest świetny. Oglądając ten film, porównywałem go do Bohemian Rhapsody i dla mnie, Rocketman jest dużo lepszy. Przez te 2h oglądania filmu, udało mi się utożsamić z głównym bohaterem, wzruszyć, trzymać za niego kciuki. Stałem się częścią tego filmu, a przy Bohemian Rhapsody byłem jedynie obserwującym z zewnątrz. Tutaj było inaczej i świetnie mi się to oglądało.

Hitch: Najlepszy doradca przeciętnego faceta – Bardzo stary film, który oglądałem kilkanaście lat temu. Ostatnio wyświetliło mi się na Netflixie i postanowiłem obejrzeć raz jeszcze. Główny bohater (grany przez Willa Smitha) pomaga nieogarniętym facetom ogarnąć się i poderwać kobiety swoich marzeń :) Lekka komedia, idealna na wieczór po ciężkim dniu.

Dżentelmeni – Handlarz narkotyków postanawia sprzedać swój biznes i przejść na emeryturę. Dużo pozytywnych recenzji i poleceń od znajomych, ale jakoś mi nie podeszło.

Co przeczytałem?

Biegacz – Charlie Engle. Książka trafiła w moje ręce całkowicie przypadkowo i to w momencie, gdy jestem na fali sportowej. Książka to autobiografia głównego bohatera, który odbił się od dna i odnalazł szansę na nowe życie w bieganiu. Biegał tak dużo, że w końcu przebiegł Saharę. Książka motywuje do sportu, czyta się ją lekko, ale trochę zalatuje „amerykańskim podejściem do sukcesu”.

Oswoić narkomana – Irena A. Stanisławska, Robert Rutkowski. Tę książkę przeczytałem w grudniu, będąc w Tajlandii, ale obiecałem sobie, że wspomnę o niej w którymś z podsumowań miesiąca. To rozmowa-wywiad z Robertem Rutkowskim, znanym psychoterapeutą. Dzieli się on swoimi doświadczeniami z przeszłości- był uzależniony od heroiny. Mocna książka. Czytałem z przejęciem i dziwnym strachem. W historiach Roberta Rutkowskiego pojawia się też sporo wiedzy na temat tego, jak działa uzależnienie i jakie mechanizmy stoją za uzależnieniem. Wszystko opisywane “prosto z mostu”, bez ubierania wszystkiego w ładne słowa.

To by było tyle, jeżeli chodzi o luty. Lecimy w marzec ;)  

https://zyciejestpiekne.eu/wp-content/uploads/michalmaj-03.jpg

Dzięki za przeczytanie wpisu. Będę wdzięczny, jeżeli udostępnisz do innym w social media lub napiszesz poniżej w komentarzach, co o tym myślisz. Twoje zaagnażowanie naprawdę dużo dla mnie znaczy.

Michał Maj podpis

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW