Spieszmy się kochać pomysły

Leżałem na łóżku, przykryty ciepłą kołdrą, i szeroko otwartymi oczami patrzyłem w sufit. Serce mocno mi biło, a myśli w głowie biegały jak szalone. Przed sekundą miałem genialny sen!

Śnił mi się projekt, który ukształtuje cały blog. Jedyny, niepowtarzalny pomysł, który zmieni życie! „Wszystko tak pięknie się poskładało, to będzie prawdziwy hit! Znajdę na to sponsora, przeżyję przygodę życia, czytelnicy wpadną w zachwyt i będą dawać lajki jak szaleni!” – myślałem…

Leżałem, patrzyłem w sufit i podziwiałem swój geniusz – nawet podczas snu potrafię coś ciekawego wymyślić! Sięgnąłem na stolik przy łóżku, żeby poszukać kartki albo chociaż telefonu, w którym mógłbym zapisać ten pomysł. Jak na złość – stolik był pusty. Kartki leżą na biurku, a telefon zostawiłem przy gniazdku, żeby się podładował.

 

taj_widok3

W głowie zaczęły się negocjacje małego anioła i diabła. Ten pierwszy skakał po poduszce, na której leżałem i mówił:

– Maju, nie bądź głupi. Rusz dupsko, weź kartkę i zapisz to, bo do rana zapomnisz!

Diabeł tymczasem rozłożył się na kołdrze, widły wbił w puch i z uśmiechem powiedział:

– Daj spokój, nie jesteś przecież śpiący, wszystko sobie teraz ułożyłeś w głowie. Takich pomysłów się nie zapomina! Zapiszesz rano, zresztą pomyśl, ta kołderka taka cieplutka… Okryj się i idź spać, a pomysł poczeka jeszcze kilka godzin.

Tak też zrobiłem. Przerzuciłem się na drugi bok, nakryłem po szyję kołdrą i zasnąłem. Rano usiadłem na skraju łóżka i patrzyłem przed siebie.

Nic nie mogłem sobie przypomnieć. Kompletnie nic. Żadnego punktu zaczepienia!

Zapisuj swoje pomysły

Do tego wpisu zainspirował mnie Andrzej, który już poruszył ten problem u siebie na blogu. Pomysły po prostu wylatują z głowy, zwłaszcza geniuszom, którzy mają ich dużo. Ja na przykład tak mam : )

Warto stworzyć sobie takie otoczenie, które pomoże nam utrwalać te idee, nawet jeśli później okaże się, że są gówno warte. Co można zrobić, żeby pomysły nie uciekły?

1. Tablica korkowa – Mam na niej podpiętych kilka kartek A4, a na pierwszej napisane: „Księga pomysłów, które zmienią świat”. Zapisałem tam już w cholerę rzeczy. Zapisuję je od kilku lat. Przyznam szczerze – z perspektywy czasu widzę, że większość jest beznadziejna. Ale „otworzyłem” tę księgę kilka dni temu, poczytałem i zainspirowałem się – wymyśliłem 4 ciekawe wpisy na blog (np. ten), a ostatnio cierpiałem na brak weny twórczej.

2. Notatka w telefonie – Warto z tego korzystać. Telefon zazwyczaj mamy przy sobie – gdy najdzie nas dobra myśl, możemy ją zapisać.

3. Notatnik tradycyjnyNie wyobrażam sobie podróży bez małego notatnika i długopisu w plecaku. Na kilku małych karteczkach można naprawdę wiele wykombinować. Podczas autostopowej wyprawy przez Hiszpanię wymyśliłem i zapisałem w ten sposób wiele koncepcji na swoją firmę. Notatnik towarzyszy mi w każdej podróży.

taj_widok

Jak zapisywać?

  • Wychodzę z założenia, że nie ma głupich pomysłów, każdy może prowadzić do czegoś mądrego. Zapisuję więc nawet te najbardziej idiotyczne, np. pewnego dnia zapisałem przemyślenia na temat tego, co jest lepsze: wschody czy zachody. Zapisujemy wszystko!
  • Zapisuj luźno, bazgraj po swoich kartkach. Pozwól krążyć swoim emocjom podczas pisania. Moja księga pomysłów zamazana jest różnymi długopisami, czasem pojawiają się jakieś rysunki, kolory, ale…
  • Zapisuj tak, żebyś za jakiś czas wiedział, o co chodzi. W moich notatkach znalazłem taki pomysł: „Myśli wyświetlane w formie youtube’a! Genialne!” Po kilku latach nie mam pojęcia, co autor miał na myśli.
  • Tak to jest z pomysłami – niezapisane często się mszczą. Ale dopóki myśl jest w grze, wszystko jest możliwe. Codziennie przed snem liczę na to, że znów mi się przyśni ten genialny pomysł, który, niestety, utraciłem chyba już bezpowrotnie…

Spieszmy się kochać pomysły, tak szybko odchodzą!

https://zyciejestpiekne.eu/wp-content/uploads/michalmaj-03.jpg

Dzięki za przeczytanie wpisu. Będę wdzięczny, jeżeli udostępnisz do innym w social media lub napiszesz poniżej w komentarzach, co o tym myślisz. Twoje zaagnażowanie naprawdę dużo dla mnie znaczy.

Michał Maj podpis

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW