Przemawiać do grupy 1000 osób – spełnione marzenie!
Ostatnie sekundy. Zostałem już zapowiedziany przez głównego konferansjera, a po sali rozniosła się fala braw. Pewnym krokiem wszedłem na scenę, trzymając w ręce mikrofon. Rozejrzałem się po sali. Ponad 1000 słuchaczy.
Powiedziałem pierwsze słowa i usłyszałem echo, które odbiło się od ostatnich rzędów. Zdałem sobie sprawę, że właśnie realizuję swoje kolejne marzenie…
Kiedyś bardzo stresowałem się wystąpieniami publicznymi. Jak miałem wyjść na środek i coś powiedzieć, to cały drżałem. Zacząłem nad tym pracować i stopniowo się przełamywać. Jak najczęściej stawiałem się w sytuacjach, gdy musiałem coś powiedzieć publicznie, czy to podczas zajęć na uczelni czy jakiegoś prostego szkolenia. Nie jestem profesjonalnym mówcą. Nie jestem w tym mistrzem, ale zawsze czekałem na chwilę, gdy będę mógł wyjść przed grupę ponad 1000 widzów i przedstawić to, co czuję. Podczas „Pełnej Mocy Możliwości” miałem okazję się sprawdzić.
Organizatorzy zaprosili mnie już w październiku. Spojrzałem na listę prelegentów i wiedziałem, że muszę w to wejść, bo takim ofertom się nie odmawia. Tego dnia oprócz mnie przemawiali także: Kamil Cebulski, Ewa Foley, Marcin Prokop, Marek Skała, Mateusz Damięcki no i oczywiście Jacek Walkiewicz.
Trudno mi jest oceniać event, bo sam byłem prelegentem. Marcin Prokop rozwalił system – nakierował mnie mocno na zmiany w kwestii bloga i mojej działalności. Bardzo podobała mi się prezentacja Kamila Cebulskiego. W jakiś sposób natchnął mnie do zmian w firmie, choć większość historii poznałem już wcześniej. No i Jacek Walkiewicz, który prostymi anegdotkami i historiami z własnego życia potrafi dać do myślenia i zainspirować. To jest naprawdę dobre, bo nie podaje gotowych rozwiązań, nie sugeruje. Słuchasz i odnosisz to do siebie i sytuacji, w której się znajdujesz. Nie wiem, czy jest w Polsce ktoś, kto nie zna jeszczepopularnego przemówienia Jacka. Jeśli tak, odsyłam do filmu, który po prostu trzeba zobaczyć.
Co do mojej prezentacji – miałem pół godziny. Nie będę ukrywał, że trochę się stresowałem, ale lubię taką adrenalinę. Dużo jeszcze muszę zrobić, żeby przemawiać w sposób magiczny, ale myślę, że moje autentyczne historie z życia wzięte podobały się ludziom.
Dziękuję organizatorom za zaproszenie. To było to dla mnie naprawdę cenne doświadczenie i niesamowite przeżycie. Myślę, że wniosłem coś w życie słuchaczy, na dowód czego dostałem później kilkanaście pozytywnych wiadomości. Sam też dużo zyskałem, takie prelekcje zawsze przynoszą wiele korzyści. Zasiałem swego rodzaju ziarno, które pewnie będzie kiełkować długi czas.
W przerwie podszedłem do Kamila z firmy 360sbc.com – głównego organizatora:
– Kamil, dzięki za zaproszenie. Spełniłem swoje marzenie z listy, bo chciałem przemawiać do grupy 1000 osób.
– Ja też spełniłem swoje marzenie. Zawsze chciałem zrobić event na więcej niż 1000 osób.
I tak to się robi : ) Pamiętajcie, nie chodzi o to, żeby realizować tylko te przyjemne fantazje związane z podróżami. Warto mieć na liście marzeń również takie rzeczy, których się boimy, które nas przerażają, a dzięki temu poszerzają horyzonty i uczą czegoś nowego.
Fotki ze znaczkiem bloga zrobił Eddy. Dzięki za pomoc : ) Pozostałe dostarczone przez organizatorów – dziękuję za udostępnienie.
[facebook_ilike]
KOMENTARZE CZYTELNIKÓW