Same Dobre Rzeczy – s02e05
Maj za nami. Z lekkim opóźnieniem publikuje Same Dobre Rzeczy, czyli moje podsumowanie miesiąca. Co ciekawego się u mnie działo i jakie rozkminy chodziły mi po głowie? :) Do tego mam do polecenia dwa seriale i jedna książkę. Zapraszam!
Słowo wstępu, dla tych, którzy są tu pierwszy raz lub po prostu nie są na bieżąco. Same Dobre Rzeczy to seria wpisów z podsumowaniem miesiąca. Zbieram w nim ciekawe i przyjemne rzeczy, które wydarzyły się w minionym miesiącu. Czasem są to rzeczy wielkie (np. podróże), a czasem małe drobnostki. Na co dzień nie zauważamy, ile ciekawych rzeczy w naszym życiu się dzieję. Takie zatrzymanie się i zrobienie podsumowania pomaga mi spojrzeć na moje życie szerzej i docenić TO CO MAM.
Serię podsumowań robiłem już w latach poprzednich. W 2018r. zrobiłem sobie przerwę i teraz wracam do gry. Można więc powiedzieć, że to drugi sezon. Co ciekawe, sporo osób do mnie pisało, że lubili tę serię i chcieliby powrotu (serio, napisało jakieś 5-10 osób, a to już dużo). Ja też ją lubiłem, bo pisanie tych wpisów sprawia dużo przyjemności i jest po prostu lekkie.
Teraz, oprócz ciekawych aktywności z danego miesiąca, postaram się także podzielić z Wami jakimś filmem, serialem lub książką z danego miesiąca.
Wymyśliłem sobie, że wpisy będę numerował podobnie jak seriale, bo czasem sobie myślę, że moje życie to trochę taki serial, który sam reżyseruje.
Co ciekawego działo się w maju?
Łomża trip! W połowie maja wybrałem się na weekend do Łomży, na imprezę organizowaną przez znajomych z Pupek&Kozkikowski Paramotor Team. Chłopaki latają paralotnią i są w tym naprawdę dobrzy (drużynowe mistrzostwo świata w 2018r.) Było świetnie. Domek w lesie tuż przy rzece. Pyszne jedzenie, grill, gitarka i śpiewy. W sobotę popływaliśmy też kajakiem po Narwi. Pogoda trochę pokrzyżowała nam plany, bo nie było ogniska i latania paralotniami, ale liczą się ludzie, a nie aktywności. Wróciłem do Krakowa mocno naładowany energią!
Update biura. Zrobiliśmy też aktualizacje biura Brave New. Pięknieje w oczach. Jestem z tego miejsca tak dumny, bo gdy wprowadzaliśmy się tam w listopadzie to były puste ściany. Nie mieliśmy worka dolarów i urządzaliśmy się powoli, w miarę możliwości. Teraz zamontowaliśmy piękny zlew i mamy biurową kuchnię. Leżaczki na balkon już zamówione na Allegro. Dziewczyny przyniosły kwiatki i biuro wypiękniało w oczach ;) Majowe zmiany były też spowodowane nową osobą w biurze. Dołączył do nas Robert i obecnie w biurze pracuje 7 osób. Kosmos, bo w listopadzie byliśmy z Andrzejem tylko we dwóch. Uwielbiam tą nasza bazę na Kazimierzu :)
Rower. Zrobiło się ciepło i uruchomiłem rower. Jeżdżę nim głównie do pracy, ale sprawia mi on bardzo dużo frajdy. No i ułatwia życie, bo jednak jeżdżenie rowerem, a autobusem to inny poziom przyjemności. Małe, duże szczęście.
Wyjazd do Chorwacji. W tym miesiącu „spadł mi z nieba” niezaplanowany trip. Razem z National Geographic pojechałem do Chorwacji. Teksty z tego wyjazdu będziecie mogli przeczytać na ich stronie, natomiast u mnie na blogu będzie relacja zdjęciowa. Muszę tylko przebrać te foty, bo trochę się tego zebrało. Podróż była bardzo ciekawa i intensywna. Nie było nawet chwili wytchnienia. Od samego rana, do późnych godzin wieczornych byliśmy w ruchu. Zwiedzaliśmy ciekawe miejsca, bo skupiliśmy się na miej znanych miejscach w Chorwacji. Wszyscy kojarzą ten kraj z morzem i kamienistymi plażami, a to także świetne góry i parki narodowe. Po tej podróży patrzę na Chorwacje zupełnie inaczej.
Obejrzane w maju:
W maju złapałem wenę na seriale. Wciągnąłem aż dwa i oba zrobiły na mnie bardzo duże wrażenie:
Ślepnąc od Świateł – Polski serial zrobiony przez HBO. Tytuł chyba słyszał już każdy, bo serial powstał jakiś czas temu. Nie miałem dostępu do HBO GO więc go nie oglądałem. Wreszcie nadrobiłem zaległości i jestem pod wielkim wrażeniem. Bardzo wciągająca fabuła i świetna gra aktorska bohaterów. Do tego ten mroczny klimat – bardzo mi się podobało. Czekam z niecierpliwością na drugi sezon, bo mam teorię spiskową na temat głównego bohatera i bardzo chciałbym, żeby się potwierdziła :)
Czarnobyl – Dawno czegoś tak dobrego nie oglądałem. HBO wyprodukowało pięcioodcinkowy mini-serial, opowiadający o katastrofie w Czarnobylu. Aż dziw bierze, że jeszcze nikt nie zrobił tego wcześniej. Serial trzyma w napięciu od pierwszego momentu i dość dobrze odwzorowuje prawdziwe wydarzenia. Miałem okres w życiu, gdy bardzo się ciekawiłem tematem Czarnobyla. Czytałem wszystko co wpadło mi w ręce na ten temat, aż w końcu wziąłem i pojechałem do Prypeci (to było po skończeniu liceum i przed studiami, więc wieki temu). Świetnie się to oglądało.
Przeczytane w maju:
Odwaga bycia nielubianym. Kishimi Ichiro –To teraz czas na książkę. Przyznam się szczerze, że jeszcze tę książkę czytam, ale mogę już o niej wspomnieć na blogu. Nie jest to typowa pozycja rozwojowa, choć ogólnym jej celem jest odpowiedź na pytanie, jak dążyć do szczęścia. Książka to zapis fikcyjnej rozmowy „młodzieńca” z „filozofem”. Ten pierwszy rzuca na stół różnego rodzaju tezy, które filozof w sprytny sposób obala opierając się na założeniach psychologa Alfreda Adlera. Nie jest to łatwa książka, bo „dobre rady” nie są wypisane jasno, punkt po punkcie. Trzeba je znajdować samemu w rozmowie dwóch bohaterów i szukać odniesień do własnego życia. Powiem szczerze, że spodziewałem się po tytule czegoś innego, ale mimo to i tak mi się podoba. Być może nie jest to książka, która zmieni moje życie i jakoś mocno mnie poruszy, ale mimo wszystko czyta się to ciekawie i rozkminia różne rzeczy. Polecam, jeżeli masz w sobie wewnętrznego filozofa i lubisz czasem pozastanawiać się nad różnymi kwestiami.
No i tyle jeżeli chodzi o maj. Naprawdę było intensywnie i ciekawie. Zacieram ręce na czerwiec, bo już dobrze się zaczął! :)
KOMENTARZE CZYTELNIKÓW