Same Dobre Rzeczy – s02e08

Czuje, że w ciągu ostatnich dni zmieniło się coś w powietrzu. Ma jakiś inny zapach, a słońce pada inaczej. Już nie tak szaleńczo i ma bardziej łagodną, żółtą barwę. Zawsze we wrześniu wyczuwam nadchodzące zmiany. Lato się kończy. Czas więc na podsumowanie sierpnia!

Słowo wstępu, dla tych, którzy są tu pierwszy raz lub po prostu nie są na bieżąco. Same Dobre Rzeczy to seria wpisów z podsumowaniem miesiąca. Zbieram w nim ciekawe i przyjemne rzeczy, które wydarzyły się w minionym miesiącu. Czasem są to rzeczy wielkie (np. podróże), a czasem małe drobnostki. Na co dzień nie zauważamy, ile ciekawych rzeczy w naszym życiu się dzieję. Takie zatrzymanie się i zrobienie podsumowania pomaga mi spojrzeć na moje życie szerzej i docenić TO CO MAM.

Serię podsumowań robiłem już w latach poprzednich. W 2018r. zrobiłem sobie przerwę. Można więc powiedzieć, że to drugi sezon. Co ciekawe, sporo osób do mnie pisało, że lubili tę serię i chcieliby powrotu (serio, napisało jakieś 5-10 osób, a to już dużo). Ja też ją lubiłem, bo pisanie tych wpisów sprawia dużo przyjemności i jest po prostu lekkie.

Teraz, oprócz ciekawych aktywności z danego miesiąca, postaram się także podzielić z Wami jakimś filmem, serialem lub książką z danego miesiąca.

Wymyśliłem sobie, że wpisy będę numerował podobnie jak seriale, bo czasem sobie myślę, że moje życie to trochę taki serial, który sam reżyseruje.

Co ciekawego działo się u mnie w sierpniu?

Sierpień był u mnie bardzo różnorodny. Oprócz standardowej pracy miałem kilka wyjazdów, które bardzo mi się podobały. W zasadzie w każdy weekend coś się działo. Co więc zapamiętam?

Wypad w Bieszczady. Na początku sierpnia zostałem zaproszony do współpracy przez Polską Organizację Turystyczną i w ramach naszych działań wybrałem się w moje ukochane Bieszczady …nagrać film. Efekty działań publikowałem już na blogu. Odwiedziłem Bieszczadzką Szkołę Rzemiosła i wpisuje ją na listę moich ulubionych miejsc w Bieszczadach. Naprawdę polecam, zwłaszcza w dni, gdy jesteście w górach, pada deszcz i szukacie alternatywy dla wędrówek po szlakach. Jeżeli jeszcze nie oglądaliście filmu to polecam, bo nieczęsto robię coś z kamerą, a myślę, że wyszło całkiem dobrze. ZOBACZ FILM >>

Nocka w tipi. Ha! Spałem w indiańskim tipi! :D Rzecz wydarzyła się właśnie w Bieszczadach, ale „wyciągam” tę atrakcję do osobnego punktu. Po nagrywaniu filmów wpadłem na noc do zaprzyjaźnionej Chatki pod Gwiazdami i zdałem sobie pewną rzecz. Mam 30 lat, a nigdy nie spałem w indiańskim tipi! Musiałem to nadrobić :DW nocy było zimno, więc co jakiś czas musiałem się budzić, żeby dołożyć do ognia, ale muszę Wam powiedzieć, że pięknie mi się zasypiało, gdy patrzyłem w płomienie z ogniska, które paliło się na środku tipi. A rano pyszne śniadanie, też zrobione nad ogniskiem. Dziecięce marzenie spełnione.

Wesele kumpla, na którym byłem świadkiem / drużbą / starszym (zwał jak zwał w zależności od regionu Polski). Mistrzem świata w weselach nie jestem, a stanąłem przed dość trudnym zadaniem. No ale chyba dałem radę i było to naprawdę ciekawe doświadczenie :)

Wypadzik na chill w góry. W jeden z weekendów wybraliśmy się „pochillować” w góry. Tym razem bez aktywności ruchowych. Chciałem odpocząć. Leżeć, czytać książkę, patrzeć przed siebie i pić wino. Proste przyjemności życia. Było naprawdę świetnie :) Siedząc i patrząc na góry wpadłem na pewien pomysł, który realizuje w najbliższy weekend.

Chmielobranie w Czechach. Od jakiegoś czasu współpracuje z National Geographic pisząc dla nich artykuły i robiąc zdjęcia. W sierpniu zostałem wysłany na fajną robotę do Czech. Odwiedziłem browar w Pilźnie, skąd przygotowałem materiał o historii browaru Pilsner Urquell. Mogłem powłóczyć się z aparatem po piwnicach starego browaru (9 km podziemnych korytarzy!), poznać zasady warzenia piwa, pozbierać własnoręcznie chmiel no i oczywiście … podegustować :) Wyszedł mi z tego dość ciekawy tekstł, który prawdopodobnie będziecie mogli zobaczyć w najnowszym wydaniu National Geographic Traveller. Możliwe jednak, że wrzucę też coś do siebie na Instagram.

Pannonica Festiwal. Chciałem wybrać się w roku ubiegłym, ale wtedy termin mi nie pasował. W tym roku wiedziałem, że po prostu muszę jechać. Pannonica to kameralny festiwal muzyki bałkańskiej (choć to spore uproszczenie, bo ilość różnego rodzaju aktywności, nie tylko w klimacie bałkańskim bardzo duża). To jest naprawdę piękny festiwal. Na koncercie Bregovica bawiłem się jak szalony. Spotkałem sporo znajomych, odpocząłem nad Popradem. Pannonica ląduje w moim kalendarzu obowiązkowych imprez na okres wakacji w Polsce.

Obejrzane w sierpniu:

W lipcu wpadły mi oko dwa filmy:

Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej. Miałem jakiś opór przed tym tytułem i zupełnie nie potrafię tego wytłumaczyć. Zacząłem jednak oglądać i szybko się wkręciłem. Oglądając film, miałem wrażenie, że jest on zbudowany dość podobnie jak „Bogowie” (Ci sami twórcy). Nietuzinkowy główny bohater, skomplikowany temat pokazany w zabawny sposób i podobna „plastyka” filmu. Nie jest to w żaden sposób zarzut, bo oglądało mi się świetnie. Początkowa niechęć została zamieniona ciekawością, która w trakcie przeistoczyła się w różnego rodzaju rozkminy. Film, przy którym będziecie się zarówno śmiać i dobrze bawić, ale też zastanawiać nad różnymi kwestiami, które pojawią się w głowie (moralność, prawa kobiet, społeczeństwo). Edit: Chyba już wiem czemu miałem opór przed tym filmem. Nie podoba mi się plakat :) 

Barry Seal: Król przemytu. Jeżeli oglądałeś Narcos i serial podobał Ci się, to powinieneś obejrzeć także ten film. Poznajemy w nim historię człowieka, który jako pilot pracował po dwóch stronach barykady. Z jednej strony wykonywał zlecenia dla kartelu Pablo Escobara, z drugiej regularnie robił robotę dla CIA (nie zawsze etyczną, ale zawsze bardzo ryzykowną). Film ma trochę charakter spowiedzi tytułowego bohatera, w którego rolę wcielił się Tom Cruise. Ciekawy film akcji na wieczór, gdy chcecie się po prostu zrelaksować.

 


No kurczę, działo się w sierpniu naprawdę bardzo dużo! :)  Wrzesień, który już się rozpoczął będzie trochę spokojniejszy jeżeli chodzi o różnego rodzaju wyjazdy, ale pojawią się inne aktywności, które zaniedbałem. Nawet czuje dobrą energię na nadchodzącą jesień

https://zyciejestpiekne.eu/wp-content/uploads/michalmaj-03.jpg

Dzięki za przeczytanie wpisu. Będę wdzięczny, jeżeli udostępnisz do innym w social media lub napiszesz poniżej w komentarzach, co o tym myślisz. Twoje zaagnażowanie naprawdę dużo dla mnie znaczy.

Michał Maj podpis

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW