Mam taką tradycję blogową, że z każdego wyjazdu robię jeden wpis zdjęciowy. Z Peru nie może być inaczej, bo jeżeli chodzi o krajobrazy, to jest to bardzo fotogeniczny kraj.
Tak jak wspominałem Wam w poprzednich wpisach z Peru, kraj ten powalił mnie na łopatki jeżeli chodzi o krajobrazy. Jadąc autobusem przez pół kraju, niemalże cały czas mamy za oknem jakiś niesamowity widok. Po pewnym czasie włącza Ci się już nawet pewna „znieczulica”, bo ile można patrzeć w okno z otwartą buzią?
Z Peru przywiozłem więc rekordową ilość zdjęć. Mimo, że kraj jest bardzo turystyczny to jest naprawdę piękny. Dodatkowo, przed wyjazdem kupiłem nowy aparat. Miałem więc nową zabawkę, którą musiałem przetestować i poodkrywać wszystkie funkcję.
Zapraszam Was do galerii 20 zdjęć z wyjazdu. Część obrazków mogliście już widzieć w poprzednich wpisach lub na Instagramie, ale nie mogłem ich pominąć w takim zbiorczym foto wpisie.
Miłego oglądania!
Pustynia była pierwszym miejscem, do którego chciałem jechać. Ogromne wydm. Tak wielkich nie widziałem nawet na Saharze.
Wszyscy na hasło “Peru” widzą dżunglę i Amazonkę, a okazuje się, że większość kraju to pustynny krajobraz. Chodzenie po wydmach to nie taka prosta sprawa, bo za każdym krokiem piasek się obsypuje w dół i można się naprawdę solidnie zmęczyć.
Cuzco. Miasto położone na 3400m nad poziomem morza. Po przyjeździe z nizin, czuć lekkie objawy choroby wysokościowej. Chodzenie jest bardzo męczące więc warto dać sobie chwilę czasu na odpoczynek i przyzwyczajenie się do wysokości.
Podróżując, zawsze ubolewam, że w niektórych miejscach kawa jest niepopularna i po prostu niesmaczna. Na szczęście w Peru, kawy nie brakowało i była dobrej jakości. Uwielbiałem czasem usiąść z kubkiem i obserwować życie codzienne danego miejsca.
Aby dojść do Machu Picchu trzeba pokonać około 2-godzinny trekking wzdłuż torów kolejowych.
Droga do Machu Picchu
Machu Picchu – widok, który trzeba zobaczyć. Nawet jeżeli widziało się to już wcześniej na setkach zdjęć innych osób.
Uliczne życie w mieście Ica
Peruwiańskie Colecticvos – najlepszy środek transportu!
Salineras w okolicach Cusco. Tak wytwarzali tutaj sól Inkowie, tak wytwarzana jest nadal. Spływający z gór strumień ma duże zasolenie. Woda, która zbiera się w basenach po pewnym czasie wyparuje, a na dnie zostanie sól.
Popularne w ostatnim czasie Rainbow Mountains. Codziennie jeździ tam setki turystów. Wejście na górę nie jest technicznie trudne (zwykły spacer), ale wysokość 5000m robi swoje i łatwo o chorobęr wysokościową. U mnie skończyło się bólem głowy, ogólnym zmęczeniem i wymiotami.
Herbata pita w drodze na szczyt z metalowego kubka. Dobrze zainwestowane pieniądze :)
Ci, którym nie chcę się wchodzić “o własnych nogach”, mogą skorzystać z usług konika. Ale jaka to przyjemność? gdzie satysfakcja?
KOMENTARZE CZYTELNIKÓW