25 porad podróżniczych po 12 latach jeżdżenia po świecie
Swoje pierwsze podróże odbyłem zaraz po liceum, czyli 12 lat temu. Na początku był Czarnobyl, a później od razu z grubej rury – Alaska. Wtedy zapoczątkowałem kulę śniegową, która toczy się do dziś. Dzięki odkrywaniu świata jestem zupełnie innym człowiekiem. To jedna z lepszych rzeczy, jaka mi się przydarzyła.
Przez te kilkanaście lat zmieniłem się nie tylko ja, ale i moje podróżowanie. Po drodze popełniłem wiele błędów i bardzo dużo się nauczyłem. Korzystając z własnych doświadczeń, postanowiłem spisać 25 porad, jakie mogą przydać się tym, którzy dopiero zaczynają.
1. Zobacz mniej, ale więcej przeżyj
Jadąc do innego kraju, chcemy zrobić wszystko. Mamy 2 tygodnie, a przygotowujemy plan, na realizację którego potrzeba miesięcy. Piszemy zbyt optymistyczny scenariusz podróży, przez co później doświadczamy frustracji, gdy okazuje się, że jest on niemożliwy do odtworzenia w rzeczywistości.
Wiele razy niepotrzebnie się irytowałem, bo mój plan „nie działał”. Teraz, jadąc w nowe miejsce, staram się planować mniej. Przede wszystkim ograniczam region, po którym podróżuję, żeby nie tracić czasu na długie przejazdy i nie „skakać po mapie”.
Uważam, że lepiej zobaczyć mniej, ale na spokojnie, niż w pośpiechu odhaczać kolejne punkty na liście. Wtedy jesteśmy w stanie głębiej doświadczyć podróży i więcej zrozumieć, dzięki czemu cały wyjazd staje się bardziej wartościowy dla naszego wnętrza. Po prostu zwolnij.
2. Korzystaj z wolontariatów, wymian i programów
Istnieje ogrom możliwości. Możesz brać udział w różnych programach, wolontariatach, wymianach i innych projektach, które pozwalają podróżować, stanowiąc swego rodzaju drzwi do świata. Korzystaj, póki jesteś młody, bo z wiekiem te drzwi powoli się zamykają.
W czasie studiów 2 razy uczestniczyłem w programie Work and Travel (byłem na Alasce i Wschodnim Wybrzeżu USA). Działałem w organizacji studenckiej AEGEE, dzięki której mogłem brać udział w wielu wymianach i programach (np. w wyjeździe do Holandii na „Agorę” czy na „Summer University” w Kolei Transsyberyjskiej). Dwukrotnie korzystałem z programu „Młodzież w działaniu” i pojechałem na tygodniowe wymiany (na Wyspy Kanaryjskie i do południowej Turcji), za które zwrócono mi 70% kosztów transportu, a za noclegi i jedzenie nie płaciłem nic!
To były okazje nie tylko do podróży, ale też do poznania ludzi z innych krajów, różnych kultur, uczenia się, szkoleń. Wspaniałe doświadczenia, które przełożyły się na moje myślenie.
Poszperaj w sieci, popytaj ludzi i zacznij korzystać z możliwości, jakie oferuje nam życie w XXI wieku.
3. Rób dużo zdjęć i filmów
Po latach świetnie się wspomina każdy, nawet najmniejszy trip. I tutaj mam ciekawą rozkminę. Robię dużo ładnych zdjęć krajobrazów czy portretów. Bardzo je lubię, ale co ciekawe, najchętniej wracam do fotek „z dupy” – często słabej jakości, zrobionych telefonem. Takich, których nie publikuje się w internecie, a w których zamknięta jest magia chwili. Mówi się, że zdjęcia pozwalają zatrzymać dany moment, i zgadzam się z tym.
ZOBACZ TAKŻE: 7 porad, dzięki którym z następnej podróży przywieziesz lepsze zdjęcia
4. Nie planuj wszystkiego
Najgorszą rzeczą, jaką można zrobić swojej podróży, to dokładnie ją zaplanować, a później próbować trzymać się powstałego programu wyjazdu. To skutecznie zabija spontaniczność i przypadkowość, która jest czymś niezwykle cennym.
W planowaniu, jak we wszystkim, dobrze jest znaleźć złoty środek. Ja zazwyczaj zaznaczam na mapie miejsca warte uwagi, ale nie planuję kolejności i nie narzucam sobie obowiązku zobaczenia wszystkiego. Traktuje to jako menu, z którego mogę korzystać – ale nie muszę. Pozwalam rzeczom się dziać.
5. Miej dodatkowe pieniądze na czarną godzinę
W obliczu epidemii koronawirusa dotarła do mojej głowy jedna rzecz. Gdy przyszedł kryzys i nagle odwołano loty, bardzo dużo osób zaczęło organizować zbiórki na powrót do domu.
Nie do końca rozumiem taką sytuację. Dorośli ludzie mają pieniądze i odwagę, żeby jeździć po świecie, a nie mają 2-3 tysięcy na powrót do domu…? Zdaję sobie sprawę, że różne są sytuacje, ale widziałem zbiórki osób, które znam, i wiem, że problem „braku pieniędzy” mogliby rozwiązać inaczej. Masowość tego typu akcji może sprawić, że ci, którzy naprawdę potrzebują środków, nie dostaną ich, bo zaufanie społeczne zostanie nadszarpnięte (ja sam jestem już naprawdę bardzo ostrożny przy wspieraniu różnych inicjatyw).
Myślę, że jeżeli decydujesz się na wyjazd, powinieneś mieć też odłożone pieniądze na czarną godzinę. Jeżeli nie masz takiej gotówki, to chociaż miej kogoś, kto będzie w stanie pomóc Ci w podbramkowej sytuacji, pożyczając pieniądze. Nie planuj budżetu na wyjazd na styk.
6. Doświadczaj i miej otwarty umysł
Podróż do innego kraju to orgazm dla mózgu: inna kultura, język, kuchnia, mentalność. Otwórz umysł. Bądź ciekawy wszystkiego. Nie bój się próbować i doświadczaj.
Czasem od jakiejś małej decyzji zaczyna się wielka przygoda, którą wspomina się potem latami. Nie bój się robić szalonych rzeczy: spróbuj autostopu, pójdź na trekking, który sprawi, że będziesz wykończony, spędź noc pod namiotem lub w hamaku na jakimś pustkowiu.
Przez te 12 lat doświadczyłem wielu stanów. Byłem biedny i bogaty. Spałem w super hotelach, ale też na dworcach i ławce w parku. Chillowałem na plaży i wymiotowałem od choroby wysokościowej. Jeździłem na nartach na Saharze i na snowboardzie na pustyni w Peru. Przemierzałem USA samochodem i koczowałem na stacjach benzynowych w Hiszpanii, łapiąc stopa. Była euforia, był smutek. Istny rollercoaster, który mnie ukształtował – i nikt mi tego nie zabierze. Otwórz umysł na nowe doświadczenia. Wyrzuć z głowy „nie dam rady”, „to nie dla mnie” i „co pomyślą inni”.
7. Weź więcej pieniędzy i przemyśl, czy na pewno warto oszczędzać na wszystkim
Po latach podróży, uważam, że dobrze mieć odrobinę większy budżet. Często niewielkie podniesienie standardów to kwestia kilkunastu/kilkudziesięciu złotych, a daje to zupełnie inne doświadczenia.
Przykłady:
- Po kilka dniach jeżdżenia po USA autobusami i pociągami zrozumiałem, że wypożyczenie samochodu to konieczność. Żałuję, że tak późno się na to zdecydowałem, bo to był strzał w dziesiątkę. Odeszło mi 90% problemów i mogłem cieszyć się z tripa.
- Czasem decydowałem się na tańszy nocleg, żeby zaoszczędzić kilkanaście złotych, później tego żałując. W efekcie byłem niewyspany przez hałasy, zmęczony, zły albo co gorsza – pogryziony przez pluskwy. Po latach spania w różnych norach i melinach uważam, że warto dopłacić te kilkanaście złotych za odrobinę lepszy standard.
- Na pewno po drodze pojawi się pokusa doświadczenia czegoś fajnego: nurkowania, wejścia do jakiegoś odjechanego muzeum, skoku na bungee, lotu paralotnią… Jeśli trafisz na coś, o czym marzysz, to naprawdę warto mieć przy sobie nieco więcej pieniędzy, aby przeżyć coś niezwykłego. Przecież po to podróżujemy!
8. Jeśli jednak nie masz pieniędzy, to się nie przejmuj i rób swoje
Wiem, wiem. Łatwo mówić z perspektywy czasu, ale gdy jest się młodym, to odłożenie pieniędzy nie jest takie proste. Jeździmy na biedaka, bo po prostu nie mamy wyjścia.
Jeżeli nie masz dużych środków finansowych, to nie martw się. Pieniądze wiele ułatwiają, ale ich mała ilość niczego nie przekreśla. Niski budżet to akurat najmniejsza przeszkoda. Szukaj sposobów na tanie podróżowanie, dostosowuj wyjazdy do swoich finansów i działaj.
Co ciekawe, dziś najlepiej wspominam właśnie te wypady, na które budżet był bardzo ograniczony. Pusty portfel zwiększa kreatywność i tworzy najlepsze przygody.
9. Dowiedz się czegoś o danym miejscu
Jeżeli jedziesz do innego kraju, to wcześniej dowiedz się o nim czegoś więcej. I nie mam na myśli tylko porad w stylu „co warto zobaczyć”, ale też kwestie kulturowe czy polityczne. Marzeniem byłoby zapoznać się z czymś bardziej rozbudowanym, np. jakimś reportażem. Dzięki temu poczujesz się pewniej, staniesz się bardziej tolerancyjny, będziesz lepiej rozumiał ludzi. Naprawdę zmieni to Twoją podróż.
10. Szukaj nietypowych atrakcji
Wybierając się gdzieś, warto sprawdzić w Google, jakie osobliwe atrakcje oferuje dane miasto. Możesz też podpytać znajomych. Ja dzięki temu np. w Barcelonie trafiłem na stare bunkry, z których rozciąga się piękna panorama na całe miasto, a w Tajlandii – do Muzeum Anatomii w lokalnym szpitalu, które było wręcz… szokujące.
Zazwyczaj szukam na stronach anglojęzycznych, wpisując takie hasła jak: „nietypowe atrakcje”, „opuszczone miejsca”, „urban exploring” itp. Bardzo ciekawym przewodnikiem w tej dziedzinie jest strona Atlas Obscura.
11. Nie stój w kolejkach
Nie lubię tracić czasu na czekanie w kolejkach w życiu codziennym, a co dopiero w podróży! Raczej unikam topowych atrakcji, do której ustawia się tłum ludzi. Zrezygnowałem np. z wejścia do Hagi Sophii w Stambule i wolałem pojechać ze znajomym Turkiem na piwo do azjatyckiej części miasta. To oczywiście kwestia indywidualna, ale nie czułem, by to miejsce było dla mnie tak wartościowe, aby spędzić tyle czasu w oczekiwaniu na wejście.
Co jednak zrobić, gdy chcemy koniecznie zwiedzić jakieś miejsce, a jest ono niezwykle popularne? Wstać wcześnie! Ja np. poszedłem na Wielki Mur Chiński o 6 rano, a do Taj Mahal wybrałem się na wschód słońca. Oczywiście, nadal nie będziemy mieć danego miejsca na wyłączność, ale w porównaniu do godzin szczytu różnica będzie ogromna.
12. Poczytaj o oszustwach w danym kraju i trenuj swoją intuicję
Krętacze mają swoje sprawdzone sposoby i większość ludzi łapie się na te same numery. Ruszając w podróż, poczytaj w internecie o ich najczęstszych trikach, a unikniesz większości kłopotów.
13. Bądź czujny w kluczowych momentach
Pilnuj swoich rzeczy: portfela, pieniędzy, dokumentów, zwłaszcza w sytuacjach i miejscach krytycznych. Uważaj, gdy do pociągu/autobusu wsiadają nowi pasażerowie. Bądź czujny, gdy płacisz za taksówkę/rikszę, bo łatwo o oszustwo. (Na nich to w ogól uważaj i zawsze pilnuj włączonego taksometru lub negocjuj cenę). Pilnuj swoich rzeczy, gdy stoisz w kolejce po bilet na dworcu. Siedząc w ogródku kawiarnianym, połóż swój plecak tak, by był blisko Ciebie i dalej od drogi, aby ktoś nie mógł szybko go chwycić i uciec. Taka standardowa higiena bezpieczeństwa uchroni Cię od większości problemów.
14. Zrób sobie listę marzeń
W moim przypadku spisanie listy marzeń doprowadziło do dużych zmian w życiu. Od niej właśnie zaczęły się moje podróże i inne przygody. Warto marzyć i mieć swoje pomysły zebrane w jednym miejscu. To zawsze inspiruje i motywuje.
Jak już masz taką listę, to warto skupiać się na pojedynczych marzeniach. Ja zazwyczaj pracuję nad dwoma jednocześnie, np. odkładam pieniądze na jakąś podróż + przygotowuję się do jakiegoś wyzwania (obecnie – do triatlonu). Dzięki temu zawsze mam coś do zrobienia i rzadko się nudzę.
15. Zapisz nazwę hotelu
Miej przy sobie kartkę z nazwą i adresem hotelu, w którym nocujesz. Najlepiej w lokalnym języku. Ułatwi Ci to powrót do domu i pozwoli uniknąć (przynajmniej w większości przypadków) niepotrzebnych dyskusji z taksówkarzem.
16. Usiądź i obserwuj codzienność
Jednym z moich ulubionych nawyków podczas podróży jest obserwowanie otoczenia. Czasem przysiadam na ławce w parku, czasem zatrzymuję się w jakiejś lokalnej knajpce z kubkiem kawy i… patrzę na ulicę.
Ależ da się wtedy dużo dowiedzieć! Możesz patrzeć, jak toczy się życie codzienne i konfrontować to z innymi kulturami. Porównywać, jak ludzie w różnych miejscach na świecie podchodzą do wielu spraw (np. jak przechodzą przez jezdnię – czy czekają na zielone światło, szanując przepisy, czy je ignorują), jak randkują, jak wsiadają do autobusu (czy wszyscy na hurra, czy grzecznie ustawiają się w kolejce). Mógłbym to robić bez końca!
17. Miej mapę
Choćby taką w formie aplikacji, polecam np. Maps me. Pomoże Ci ona podejmować dobre decyzje i dzięki niej będziesz mniej błądził (co jest bezsprzeczną zaletą, gdy chcesz sprawnie dotrzeć z punktu A do punktu B, a nie po prostu zagubić się gdzieś i niespiesznie poznawać okolicę). Mapa ułatwia życie.
18. Pakuj mniej rzeczy
Na pierwsze wyjazdy zabierałem ze sobą dużo niepotrzebnych rzeczy. Ciężki plecak sprawi, że nie będziesz czuł się komfortowo. Nie łudźmy się – w tej materii na bank podejmiesz szereg złych decyzji, każdy z nas na pierwsze wyjazdy bierze wszystkiego zbyt wiele. Z czasem jednak wypracowujemy sobie własny, mniej lub bardziej kompaktowy ekwipunek podróżnika.
Ja np. biorę teraz dużo mniej ubrań. W połowie wyjazdu pakuję ciuchy do worka, idę do lokalnej pralni, płacę kilkanaście złotych i wieczorem odbieram swoje ubrania. Czyste, pachnące, wyprasowane, pięknie złożone w kostkę. Wspaniała usługa!
19. Zabierz książki na Kindle’u
Pakuj mniej rzeczy, ale weź ze sobą czytnik książek :) Kindle’a kupiłem 8 lat temu i to jedna z lepszych inwestycji w moim życiu. Porysowany, poniszczony, ale ciągle służy. W podróży zawsze mam sporo czasu na czytanie, a godziny w autobusach czy samolotach mijają szybciej, gdy spędzam je na lekturze.
20. Miej notes i długopis
Czasem nachodzi mnie wena czy jakieś przemyślenia. Lubię zanotować sobie jakąś refleksję lub pomysł na coś, co zrobię po powrocie do domu. Polecam mieć przy sobie mały notesik.
21. Miej ubezpieczenie
Wstyd się przyznać, ale na pierwsze wyjazdy nie wykupywałem ubezpieczenia. Pojechałem bez niego do Indii czy autostopem do Maroka… Nic się nie stało, ale to było głupie.
W podróży zdarzają się różne nieprzewidziane sytuacje, a ubezpieczenie jest po to, żeby Cię w nich wesprzeć. Możesz przewrócić się na skuterze (znam taki przypadek). Może ugryźć CIę małpa (znam takie dwa przypadki) lub bezdomny pies (znam taki przypadek). Może Ci spaść kokos na głowę (znam taki przypadek! :D). Ubezpieczenie, którego koszt naprawdę nie jest wysoki, sprawi, że nie zapłacisz za byle zastrzyk miliona dolarów.
22. Wyjeżdżaj też sam
Warto czasem wybrać się w podróż bez towarzystwa. Nauczyć się być samemu ze sobą. Taka podróż jest zupełnie innym doświadczeniem! Ciepło wspominam 3-miesięczny, samotny wyjazd do USA, gdzie musiałem zderzyć się z różnymi, trudnymi sytuacjami, które wiele mnie nauczyły. Spędziłem też super czas, jadąc rowerem przez Dolną Saksonię – podróżowałem tak, jak chciałem i w takim tempie, jakie mi odpowiadało. To świetna okazja do samopoznania i poukładania relacji z samym sobą (co jest podstawą relacji z innymi ludźmi).
23. Ustal, jak często kontaktujesz się z bliskimi
Gdy wyjeżdżamy, nasi bliscy często martwią się o nas (choć z czasem mocno zwiększa się ich tolerancja :D). Trzeba to doceniać i szanować.
Istnieją różne szkoły. Są tacy, którzy uważają, że nie powinno się obiecywać kontaktu, bo to nakręca do jeszcze większego myślenia i martwienia się. Ja wyznaję zasadę umiarkowaną.
Zazwyczaj co jakiś czas piszę, co u mnie słychać – moi rodzice wiedzą, że co 2-3 dni daję znać. Jeżeli czuję, że będę mieć ograniczoną możliwość kontaktu (bo np. wbijam na wulkan i przez najbliższe dni mogę nie mieć internetu), to daję znać, że odezwę się za te kilka dni. Wypracowaliśmy taki zdrowy system, który dla mnie jest naturalny i nieuciążliwy, a moim rodzicom zapewnia spokój.
24. Rozwijaj umiejętności pozwalające eksplorować świat
Moim zdaniem warto inwestować w umiejętności, które pozwalają poznawać świat i doświadczać życia szerzej. Co przez to rozumiem? Kilka przykładów:
- Nurkowanie – Zrobienie kursu i rozpoczęcie przygody z nurkowaniem sprawi, że zyskasz dostęp do zupełnie nowych światów. Nawet nie wiesz, ile jest życia pod taflą wody!
- Narty/snowboard – Zjeżdżanie po białym puchu daje Ci nową perspektywę patrzenia na góry.
- Surfing – Gdy go spróbujesz, nagle zainteresujesz się morzami i oceanami. Bo okazuje się, że nie każda fala nadaje się do surfingu, trzeba wyłapać odpowiednią. Jak ją poznać? Gdzie są najlepsze miejsca? Wchodzisz w temat i otwierają się przed Tobą nowe możliwości.
- Wspinaczka – To samo co wyżej. Czujesz chropowatość skały, szukasz nowych dróg, planujesz. Gdy raz spróbujesz, już zawsze będziesz inaczej patrzeć na skały.
- Czytanie mapy / orientacja w terenie – Podczas Mordownika (biegu na orientację) uzmysłowiłem sobie, że czytając mapę, naprawdę zupełnie inaczej patrzysz na krajobraz.
- Żeglowanie – Popłyniesz raz łajbą i nagle „czujesz inaczej” wiatr na twarzy :)
Do tego szereg innych umiejętności niezwiązanych z aktywnością fizyczną. Przy okazji podróży możesz nauczyć się też m.in. robić zdjęcia, montować filmy, pisać, opowiadać historie innym, gotować, mówić w obcym języku… A często później te rzeczy przydają się również w innych dziedzinach życia.
25. Licz się z tym, że będziesz popełniać błędy
Choćbyś przeczytał setki podobnych do tego wpisów, to i tak wielu rzeczy musisz doświadczyć na własnej skórze. Taka już jest nasza ludzka natura, że najlepiej uczymy się na własnych błędach. Musisz raz zabrać ze sobą za dużo rzeczy i dźwigać ciężki plecak przez 2 tygodnie, żeby następnym razem spakować się rozsądnie. Musisz dać się zrobić na szaro na jakimś oszustwie, żeby wyrobić w sobie czujność i unikać problemów. Musisz raz przeżyć fatalną noc, żeby w przyszłości rozważyć, czy te kilka złotych, jakie zaoszczędzisz na noclegu, faktycznie ma dla Ciebie tak wielką wartość.
Te wszystkie doświadczenia trzeba traktować jako lekcje. Przyjmować je z pokorą i uśmiechem. I pamiętać, że one też nadają pewną magię podróży.
Dopisalibyście coś jeszcze do takiej listy? :)
KOMENTARZE CZYTELNIKÓW