Same Dobre Rzeczy #1
Jakiś miesiąc temu napisałem tekst „Hej, co u Was?”, w którym krótko przedstawiłem, co ciekawego robię, nad czym pracuję i co się u mnie dzieje. Bardzo mnie to zmotywowało, dlatego w tym miesiącu też pozwoliłem sobie zrobić małe podsumowanie. Jak pomysł się przyjmie, to takie wpisy będą pojawiać się każdego miesiąca.
Czerwiec upłynął mi ekspresowo. W tym miesiącu opublikowałem 8 wpisów i bardzo cieszę się z tego wyniku, bo staram się przedstawiać Wam 2 wpisy w tygodniu. Najczęściej czytaliście wywiad z ks. Jackiem Stryczkiem.
Ok, w takim razie czas na Same Dobre Rzeczy, czyli najciekawsze wspomnienia z minionego miesiąca.
Numer 6 – Wystąpienie na BloSilesia
Śląska blogosfera organizuje BloSilesię. Fajny event, na który zostałem zaproszony na początku czerwca. Opowiadałem o tym, że pisanie bloga to nie tylko przyjemność, gratisy, bankiety, bale, dziewczyny i szampan. To także duża odpowiedzialność i narzędzie do tego, żeby zmieniać Świat na lepsze. Możecie zobaczyć krótki film.
Numer 5 – Pisanie książki
Piszę, piszę, ale idzie powoli. Jak zaczynałem pracę nad książką, to myślałem, że szybko przeleję myśli na papier i będzie po zabawie. Okazuje się jednak, że to nie jest takie proste. Wspomnienia z wyjazdów sprzed lat gdzieś uciekają. Opowiadam np. o tym, jak imprezowałem w domu Al Capone w Miami, ale nie potrafię przypomnieć sobie wnętrza, aby szczegółowo je opisać. Albo np. piszę o metrze moskiewskim i muszę zweryfikować pewne informacje. I tak moje pisanie się trochę rozciąga. Na chwilę obecną mam 100 stron A5. Obawiam się, że w lipcu nie napiszę zbyt wiele, ale nie spieszy mi się. Zależy mi na jakości, chcę żeby to, co robię, było solidne.
Numer 4 – Malowanie pokoju
Ostatnio rozpiera mnie niepohamowana energia i nie potrafię usiedzieć na miejscu. W weekend kupiłem farby, folie, pędzle i pomalowałem pokój. Zmiana koloru i uporządkowanie były potrzebne, bo przytłaczał mnie bałagan, który powstał wokół mnie. O porządkach jeszcze napiszę, bo to kolejny etap „Odkurzacza życiowego”, który przeprowadzam.
Numer 3 – Festiwal Kolorów
Świetna impreza, bardzo mi się podobało. Trochę za krótko, późniejsze problemy z powrotem do Krakowa, ale co tam – bardzo pozytywna inicjatywa.
Numer 2 – Wyjazd do Cieszyna na weekend
Mała rzecz a cieszy. Wyjazd na dwa dni dał mi naprawdę dużo radości, a miasto bardzo mi się spodobało. Cieszyn mnie ucieszył. Wróciłem pozytywnie nastawiony, z siłą niczym Power Rangers. To dowód na to, że takie weekendowe wypady są świetnym sposobem na odreagowanie. Są osoby, które potrafią przez długi czas pracować bez żadnej przerwy. Kiedyś tego próbowałem, ale w moim przypadku to nie działa – wypalałem się twórczo i zniechęcałem. Wole więc pracować odrobinę dłużej nad niektórymi rzeczami, ale robić sobie przerwy i ładować akumulatory.
Numer 1 – Bieg Rzeźnika
Rzeźnik to wydarzenie miesiąca i pewnie jedno z lepszych w tym roku. Jestem bardzo zadowolony z ukończenia biegu. Przemierzając górzystą trasę, doszedłem do wniosku, że to będzie piękne zwieńczenie mojej biegowej kariery i że więcej nie biegam, ale po kilku dniach odpoczynku znów mam głód biegania i aktywności fizycznej. Niestety przez najbliższe 2 tygodnie muszę odpoczywać i leczyć kolano, ale w połowie lipca planuję zrobić coś wielkiego, coś większego od Rzeźnika. Zobaczycie : )
Ten miesiąc był naprawdę rewelacyjny. Patrzę na lipcowe plany i mam ciary na plecach. Z jednej strony będzie dużo stacjonarnej pracy i obowiązków, ale jakże przyjemnych, z drugiej – szykują się duże akcje i wielkie wyzwania. Obserwujcie blog, bo na pewno będzie ciekawie.
A Wy z czego jesteście zadowoleni w tym miesiącu?
KOMENTARZE CZYTELNIKÓW