Ciekawa codzienność
Z ogromną przyjemnością zasiadam do pisania podsumowania lipca. To był wystrzałowy miesiąc, w którym dużo się działo i wreszcie poczułem…wakacje!
Czas na dwunaste podsumowanie tego, co działo się u mnie przez ostatnie tygodnie. Oznacza to, że już rok dzielę się z Wami swoimi najciekawszymi momentami z każdego miesiąca : )
Bardzo długo nie było cyklu przeczytane / obejrzane. Jakoś tak się składało, że w ostatnim czasie trafiałem na słabe książki i filmy. No po prostu posucha w literaturze i filmie.
Kolejny miesiąc przeleciał migiem, a to oznacza omówienie najciekawszych momentów z ostatnich 31 dni oraz propozycję nowej tapety na Wasze pulpity.
Od trzech miesięcy nie mam smartfona. Wróciłem do starego Sony Ericssona z tradycyjną klawiaturą i małym wyświetlaczem. Trochę z konieczności, trochę z wyboru.
Mamy koniec miesiąca, więc zgodnie z blogową tradycją czas na podsumowanie dobrych rzeczy, które działy się w kwietniu. Dodatkowo piękna tapeta na maj na Wasze pulpity. Bo maj to najlepszy miesiąc w roku!
W ostatnim miesiącu przeczytałem dwie książki. Pierwsza mocno namieszała mi w głowie, a druga wprowadziła w taki stan, że nie potrafię powiedzieć, czy mi się podobała, czy nie. Zapraszam do dwóch szybkich recenzji książek przeczytanych w marcu.
W grudniu zamiast Samych Dobrych Rzeczy było podsumowanie całego roku, ale już wracamy do starego zwyczaju. I to w trochę nowej formie.
Od początku roku jestem jednym wielkim wulkanem energii. Wstaję rano i po prostu wszystko chce mi się robić!