Życie pisane pod klucz

Zawsze powtarzam, że człowiek to istota genialna. Jak można twierdzić inaczej? Budujemy mosty, konstruujemy ciężkie samoloty, które wznoszą się w przestworza, bijemy rekordy i przekraczamy kolejne bariery. Są momenty, gdy staje się na Murze Chińskim i zaczyna się mieć świadomość, że to także jest wytwór człowieka. Ogromna praca ludzi. To samo uczucie miałem w niedzielę, oglądając przez Internet relacje na żywo skoku Felixa. Są ludzie, którzy robią rzeczy wielkie.

Rozmywanie rzeczywistości

Czasem łapię jakieś większe przemyślenia dotyczące realizacji moich celów. Często wynikają one z obserwacji siebie samego, czasem – z analizy innych osób. Pamiętacie artykuł „Nic nie zmieniaj – jest dobrze”? Opisywał on dzień z życia zwykłego człowieka, który ma taaaaaki zapieprz w serialach i na Facebooku, że na nic innego nie ma czasu. Dziś przyszedł czas rozprawić się z innym typem ludzi – rozmywaczami rzeczywistości.

Życie...po prostu życie ; )

Dzisiaj bardzo krótko i bardziej filmowo. Filmik video, jaki zmontowałem z wyjazdu przez Rosję, Mongolię, Chiny. Piękny wyjazd, najlepsze wspomnienia życia.

Odkryj własny mur chiński

Pot lał mi się z czoła, a przepocona koszulka przyklejała się do ciała. Krok po kroku wchodziłem wyżej i wyżej, aby za chwilę znów schodzić w dół. Mimo to nie byłem zmęczony.

Mongolski cyrk

2 tygodnie w Rosji minęło bardzo szybko. Staliśmy przed dworcem w Irkucku, a do odjazdu pociągu mieliśmy kilka dobrych godzin. Po wspaniałych dniach nad Bajkałem taki wolny czas to skarb.

Syberia, Syberia!

W ostatnim wpisie zatrzymaliśmy się w Irkucku u Rosjanki Ani. Przyszedł jednak czas, gdy trzeba było pożegnać Irkuck, zrobić zakupy na najbliższe 4 dni, wpakować dupę w autobus i pojechać nad Bajkał.

W kolei transsyberyjskiej

No i stało się. Po kilku dniach w Moskwie nadszedł wymarzony dzień wejścia do wagonu kolei transsyberyjskiej. Spakowaliśmy więc plecaki, zrobiliśmy zakupy żywieniowe i ruszyliśmy przed siebie.

Jak to pociągiem do Chin się wybrałem!

Wróciłem, przeżyłem! I to co przeżyłem. Najlepsze chwile swojego życia. Byłem już w różnych miejscach - Patroszyłem łososie na Alasce, jechałem stopem do Maroka, włóczyłem się z plecakiem po Indiach, ale ten wyjazd zniszczył wszystko. To była najlepsza podróż w moim życiu. Gdybym miał możliwość powtórzenia tego to jeszcze dziś biorę plecak i jadę.

5 dni do wyjazdu - CZAS NA KONKURS

5 dni do wyjazdu – przygotowania trwają na maksa. Robię ostatnie zakupy, pakuje się, przygotowuje świat na moją nieobecność i robię wszystko, żeby w czasie wyjazdu mieć święty spokój. Co najważniejsze – załatwiłem wszystkie wizy!